Kuchnia
przetwory
Mój nowy świat, czyli o zmianach na lepsze ...: Powidła śliwkowe - czyli odżywcza przemiana !
ŚLIWKI (powidła śliwkowe) wg babci Ani
Dowolna ilość śliwek (ja używałam śliwek renkoda). Myjemy, kroimy na połówki, wyjmujemy pestki. Śliwki wrzucamy do szerokiego garnka, gotujemy na małym ogniu, aż do uzyskania interesującej nas konsystencji.
Do dań z kaszą lub ryżem - najlepiej zakończyć gotowanie w formie półpłynnej. Jeśli chcemy powidła do smarowania i wypieków - należy smażyć około 2-3 dni, aż do uzyskania 1/3 - 1/4 objętości.
Decyzja zawsze należy do gotującego :))
ŚLIWKI (powidła śliwkowe) wg babci Ani + pięć przemian (wg mnie)
Śliwki jak powyżej, jednak dodajemy odpowiednich przypraw w poniższej kolejności:
- sok z cytryny
- kurkuma
- cynamon, miód
- goździki, imbir, kardamon
- sól
Przypraw dodawałam na tzw "oko". Następnym razem będę już zapisywać. Niemniej jednak : na około dwa kilogramy śliwek użyłam soku z jednej cytryny, kilka łyżek miodu, po około pół łyżeczki przypraw. Cynamonu nieco więcej - bardzo lubię :) Goździki miałam całe więc wsypałam ich około 10.
Świetnie sprawdza się próbowanie w trakcie i jeśli czujemy potrzebę większej ilości jakiegoś smaku, dodajemy trzymając się jednak schematu kolejności dodawania przypraw, nie pomijając żadnego składnika.
Część tego smakołyku przygotowałam w wersji słodkiego sosu, część w wersji kanapkowej. Ciekawe co na to dzieci. Mam nadzieję, że im posmakuje.
ŚLIWKI (powidła śliwkowe) wg babci Ani
Dowolna ilość śliwek (ja używałam śliwek renkoda). Myjemy, kroimy na połówki, wyjmujemy pestki. Śliwki wrzucamy do szerokiego garnka, gotujemy na małym ogniu, aż do uzyskania interesującej nas konsystencji.
Do dań z kaszą lub ryżem - najlepiej zakończyć gotowanie w formie półpłynnej. Jeśli chcemy powidła do smarowania i wypieków - należy smażyć około 2-3 dni, aż do uzyskania 1/3 - 1/4 objętości.
Decyzja zawsze należy do gotującego :))
ŚLIWKI (powidła śliwkowe) wg babci Ani + pięć przemian (wg mnie)
Śliwki jak powyżej, jednak dodajemy odpowiednich przypraw w poniższej kolejności:
- sok z cytryny
- kurkuma
- cynamon, miód
- goździki, imbir, kardamon
- sól
Przypraw dodawałam na tzw "oko". Następnym razem będę już zapisywać. Niemniej jednak : na około dwa kilogramy śliwek użyłam soku z jednej cytryny, kilka łyżek miodu, po około pół łyżeczki przypraw. Cynamonu nieco więcej - bardzo lubię :) Goździki miałam całe więc wsypałam ich około 10.
Świetnie sprawdza się próbowanie w trakcie i jeśli czujemy potrzebę większej ilości jakiegoś smaku, dodajemy trzymając się jednak schematu kolejności dodawania przypraw, nie pomijając żadnego składnika.
Część tego smakołyku przygotowałam w wersji słodkiego sosu, część w wersji kanapkowej. Ciekawe co na to dzieci. Mam nadzieję, że im posmakuje.
MA==