DIY - zrób to sam

diy

Lody są naprawdę - choć rzadko używam tego słowa - wypasione! Z każdym kawałkiem będziecie się rozpływać z rozkoszy. Połączenie tiramisu i Amaretto to kombinacja 'made in heaven'. Wzorowałam się na ulubionych lodach tiramisu, które kupowałam w Lidlu (i już więcej nie zamierzam, słowo ;) - jest w nich więc i kawa (choć Ci, którzy nie lubią kawy nie powinni się obawiać - jej smak nie dominuje), i wanilia, i likier migdałowy, i czekolada, i w końcu malutkie chrupkie makaroniki amaretti. Mmm... dajcie się skusić!

Składniki na mniej niż 1,5 litra lodów:

2 szklanki mleka
6 żółtek
trochę mniej niż 1 szklanka drobnego cukru
2 szklanki śmietany kremówki

Żółtka utrzeć mikserem (z końcówką do ubijania białek) do białości. Stopniowo dodawać cukier, cały czas ubijając. Powinna powstać jasna, gęsta, puszysta masa jak kogel-mogel.

Mleko przelać do rondelka z grubym dnem, lekko podgrzać. Do mleka przelać kogel - mogel i wymieszać. Podgrzewać, co pewien czas mieszając, aż masa lekko zgęstnieje i prawie osiągnie punkt wrzenia. Piszę celowo prawie - ponieważ nie można dopuścić do wrzenia (od razu lody by się zwarzyły). Natychmiast ściagnąć rondelek z palnika i dodać kremówkę, która obniży temperaturę, wymieszać.

Następnie gotową mieszankę (może być ciepła) podzielić na dwie równe części.

Do pierwszej dodać:

nasiona z 1 laski wanilii
85 ml likieru migdałowego Amaretto

Wymieszać.

Do drugiej dodać:

2,5 łyżeczki kawy rozpuszczalnej
1,5 łyżeczki kakao

Zmiksować (najlepiej blenderem).

Naczynia z mieszanką kawową i amaretto przykryć folią spożywczą i umieścić w lodówce, najlepiej na całą noc, by mieszanki się schłodziły do temperatury lodówkowej.

Po tym czasie mieszanki (jedną po drugiej) przelać do maszynki do lodów i postępować według instrukcji jej producenta (podczas 'kręcenia' lodów amaretto mieszanka kawowa powinna czekać w lodówce; podczas 'kręcenia' później lodów kawowych lody amaretto powinny być przechowywane już w zamrażarce).

Lody można również przygotować bez maszyny do lodów. Zmiksowaną schłodzoną mieszankę przelać do pojemnika i umieścić w zamrażarce. Lody w ciągu procesu mrożenia wyciągać kilkakrotnie (np. w godzinowych odstępach) i powtarzać czynność miksowania. Dzięki temu rozbijają się tworzące się kryształki lodu i powstałe lody mają bardziej kremową konsystencję. Zamrozić.

Ponadto potrzebujemy:

1 opakowanie ciasteczek amaretti (kupuję w Lidlu) - 200 g
70 ml śmietany kremówki
70 g gorzkiej czekolady
1 łyżka kakao

Przygotować sos czekoladowy. Podgrzać lekko śmietanę kremówkę, dodać połamaną czekoladę i lekko podgrzewać, zdejmując w razie czego z palnika, by czekolada się powoli roztapiała, ale nie zwarzyła. Odstawić, lekko przestudzić.

Głęboką formę o wymiarach 20,5 x 20,5 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Na dno wyłożyć ciasteczka, jedno przy drugim. Następnie wykładać pasmami przygotowane wcześniej lody, na zmianę: to kawowe, to amaretto, od czasu do czasu polewając strużkami sosu czekoladowego. Zapełnić do połowy formy. Następnie wyłożyć drugą porcję ciasteczek, na którą znowu wyłożyć lody, pasmami, przeplatanymi czekoladą. Na wierzch wcisnąć dla ozdoby kilka pozostałych ciasteczek. Zamrozić.

Przed podaniem oprószyć kakao. Jeśli lody będą długo przebywały w zamrażarce, trzeba je około 30 minut przed podaniem wyjąć do temperatury pokojowej.

Smacznego :)
Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation