Kuchnia

Kuchnia

Naleśniki Suzette
Naleśniki (około 12):
250 ml mleka
125 g mąki
60 g masła
1 jajko
1 żółtko
1 łyżeczka cukru
szczypta soli

Masło Suzette:
40 g cukru
20 g masła
skórka i sok z jednej pomarańczy
50 ml likieru pomarańczowego
około 100 ml wody

Wszystkie składniki na naleśniki wymieszałem i wstawiłem na godzinę do lodówki, można też zostawić na noc. Masło wrzucam w kostce, nie rozpuszczam, blender da sobie z tym radę. Przed smażeniem pierwszego naleśnika rozpuściłem pół łyżki masła na patelni, przy smażeniu kolejnych nie używałem tłuszczu.Po usmażeniu naleśników przetarłem patelnię ręcznikiem kuchennym i zacząłem robić 'masło Suzette'.

Na patelnię wsypałem cukier i wlałem wodę. Poczekałem aż cukier się rozpuści i całość zacznie wrzeć. Tworzy się coś co przypomina karmel. Dodałem masło, jak się całkowicie rozpuściło wlałem sok z pomarańczy i wrzuciłem otartą skórkę. Trzeba przy tym uważać, ponieważ karmel na patelni ma dość wysoką temperaturę i sok może pryskać. Odparowałem sok około pół minuty, a następnie włożyłem cztery naleśniki złożone w trójkąty. Jak 'namokły' z jednej strony to przewraciłem na drugą.

Żeby naleśniki wyglądały efektownie najlepiej podpalić je na talerzu. W tym celu zdjąłem naleśniki z patelni, do karmelowego masła dolałem likier pomarańczowy (w oryginalnym przepisie jest Grand Marnier, ja użyłem połowę tańszego, choć nie tak wykwintnego, Cointreau) i pokręciłem dwa razy patelnią. Przelałem wszystko na talerz i podpaliłem. Paliło się kilka sekund, nie zdążyłem sięgnąć po aparat. Tym razem zdjęcia bez płomieni, następnym razem lepiej się przygotuję.

Naleśniki same w sobie są jak fajerwerki, eksplozja smaku; karmel, intensywny pomarańczowy smak, lekki posmak alkoholu. Smaczne, ładne i efektowne - czy można lepiej zacząć dzień..
Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation