Kuchnia

sosy, dipy

Botwinkowa raita

Składniki:

pęczek botwinki (z buraczkami)

500 ml jogurtu greckiego

1 łyżeczka ziaren gorczycy

1 świeża zielona papryczka (jeśli używamy jalapeno musimy pamiętać, żeby nie zostawiać potrawy na zbyt długo. Im dłużej potrawa „nasiąka” jalapeno, tym ostrzejsza się robi.)

0,5 łyżeczki miodu lub ciemnego cukru

ok. 0,5 łyżeczki prażonego mielonego kminu

1 łyżeczka pieprzu cayenne lub słodkiej papryki

1 łyżeczka soli

pół pęczka świeżej mięty lub kolendry

Wykonanie:

Odcinamy buraczki od łodyżek, wkładamy do gorącej wody i gotujemy ok. 30 minut. Następnie zalewamy zimną wodą i odstawiamy na 5 – 10 minut. Kiedy woda przejmie ciepło od ugotowanych buraczków, delikatnie oskrobujemy skórkę – odejdzie pod naciskiem. Pamiętamy o rękawiczkach! Ścieramy buraczki na tarce o grubych oczkach.
Czerwone łodyżki botwinki zalewamy wrzątkiem i odstawiamy na 30 minut. Po czym odsączamy wodę i kroimy łodyżki na 1 – 1,5 cm kawałki.
Liście botwinki myjemy i kroimy na paseczki. Niezbyt wąskie, ok. 1 – 1,5 cm.
Zieloną papryczkę czyścimy z pestek i bardzo drobno kroimy.
Do jogurtu dodajemy paprykę/pieprz cayenne, sól, miód/cukier, mielony kmin. Ubijamy jak śmietanę, póki nie uzyskamy konsystencji podobnej do bitej śmietany.
Dodajemy starte buraczki, pokrojone łodyżki, pokrojoną papryczkę i bardzo delikatnie łączymy w jogurtem.
Dodajemy około połowy liści botwinki i ponownie delikatnie mieszamy.
Wstawiamy raitę do lodówki na co najmniej godzinę.
Po wyjęciu z lodówki dodajemy resztę liści botwinki. Mieszamy. Raita jest gotowa do podania.
Ja podawałam raitę botwinkową z chlebkami naan (które pojawią się na blogu, gdy tylko uda mi się je sfotografować przed zjedzeniem) i paluszkami rybnymi – czyli dorszem w kokosowo-sezamowej panierce Danusi (klik!).

Smacznego!
Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation