Uroda

kosmetyki

Sroka o....: Peeling Kawowy

Nasz klient nasz pannnn...... :)
Wydawało mi się, że przepis na najlepsiejszy peeling ever znają wszyscy. Chyba nie, ale to nic dziś podam tajemniczy przepis. W zasadzie stosuję go w dwóch odsłonach. Za każdym razem radzę przygotowywać się do gruntownego mycia łazienki, no może bardziej wanny lub brodzika.

Przepis można modyfikować dowolnie i wedle uznania.

Wersja nr. 1.

2 łyżki kawy mielonej
1 łyżeczka soli
żel pod prysznic

Kawę zaparzam wlewając tylko tyle wody, aby kawa "napuchła". Odcedzam resztki wody, dodaję sól i około dwóch łyżek aktualnie używanego żelu pod prysznic.

Wchodzę pod prysznic i czynie rzeczy straszne, brudząc wszystko co popadnie i próbuję się nie zabić :)

Wersja nr. 2

2 łyżki kawy mielonej
1 łyżeczka soli
olejek pod prysznic Isana

I wszystko jak wyżej

Dla zupełnie suchej skóry zamiast żelu lub olejku pod prysznic można użyć oliwki. Dla mnie to wersja za tłusta, choć ma tą przewagę nad moimi dwoma sposobami, że nie trzeba używać już żadnego balsamu.

Sól nie jest konieczna, ale ja lubię ją w tym peelingu.
Czasami z kawą zaparzam startą skórkę cytrynową lub pomarańczową.

Ot cała tajemnica :)
Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation