Humor

to i owo

Maseczka aspirynowa na trądzik

Przedstawiam kolejną alternatywę dla sklepowych gotowców:

O tej cudownej maseczce dowiedziałam się z Internetu,
ale nietypowe zastosowanie dla popularnego lekarstwa znały już nasze babcie i prababcie.
Niestety przez wiele lat ta prosta receptura pozostawała w cieniu drogeryjnych specyfików,
które często nie przynosiły zadowalających rezultatów.

Paradoksalnie, poprzez nowoczesne medium, jakim jest Internet,
babcine metody powracają i przeżywają swój renesans.


Jak działa?

Maseczka aspirynowa zmiękcza, rozjaśnia i wygładza skórę, łagodzi stany zapalne, przyspiesza gojenie się wyprysków i zapobiega powstawaniu nowych.
Działa lekko złuszczająco. Efekt ten można wzmocnić poprzez delikatne masowanie twarzy. Ponieważ aspiryna nie rozpuszcza się do końca, jej drobinki działają jak peeling.
Maseczka widocznie poprawia stan cery, co można zauważyć natychmiast po jej zmyciu.
Składniki:
3-4 tabletki niepowlekane aspiryny lub polopiryny (chodzi o kwas acetylosalicylowy bez dodatków)
odrobina wody termalnej (wody mineralnej lub dowolnego hydrolatu)
łyżeczka gęstego jogurtu naturalnego
10 kropli oleju arganowego (lub innego, odpowiadającego potrzebom skóry np. tamanu, z wiesiołka; ja często stosuję rybki Dermogal)
Sposób wykonania:
Do miseczki wrzuć tabletki i dodaj odrobinę wody, tak by tabletki napęczniały i dało się je łatwo rozgnieść. Właściwie już taką pastę można nakładać punktowo na wypryski.

Jeśli chcesz nałożyć maskę na całą twarz dodaj łyżeczkę jogurtu. Jeśli nie masz oleju, możesz stosować taką - podstawową formę tej maseczki. Ja sama zaczynałam od takiej mieszanki, jednak odrobina oleju sprawi, że skóra będzie jeszcze bardziej gładka, nawilżona i odżywiona.

http://wystarczajacodobra.blogspot.co.uk/2013/05/maseczka-aspirynowa.html
Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation