Kuchnia

Kuchnia

POMIDORÓWKA

1 (około kilograma) porcja rosołowa (bez skóry, dość dużo mięsa)
2 duże marchewki
2 średnie pietruszki
1/2 selera
biała część z 1 pora
250 ml przecieru pomidorowego (domowego bądż kupnego)
kilka ziaren ziela angielskiego
kilka ziaren pieprzu
łyżeczka suszonego lubczyku
sól
woda

Porcję rosołową wrzucić do garnka z wodą (ja mam 5-cio litrowy), ustawić na ogniu i czekać aż zacznie lekko się gotować. Zebrać ścięte białko (szumy) i dorzucić obrane i pokrojone na dość duże cząstki warzywa. Umyte, pamiętamy o tym. Dorzucić przyprawy i jakieś 2 łyżeczki soli. Gotować długo na bardzo małym ogniu (ma li tylko lekko pobulgotywać). Staramy się, żeby czas gotowania przekroczył 2 godziny. W tym czasie zajmujemy się czymś kompletnie niezwiązanym, sprawdzamy tylko czasem, czy ogień nie zgasł (nie, Wy z elektrycznymi kuchenkami nie musicie). Po tym czasie można już mówić o rosole, z którego da się zrobić pomidorówkę. Ja zostawiam go do ostygnięcia, niech sobie jeszcze poprzechodzi mięsem i warzywami. Następnego dnia przecedzić bulion. Zostawić ewentualnie marchwekę jak ktoś lubi. Nie wiem jak Wy, ale ja nie lubię gotowanego pora w pomidorówce, a wszelkie bobki i inne farfocle stanowią zagrożenie biologiczne, po rozgryzieniu którego często odechciewa się jeść. W szczególności nie przepadam za smakiem ziela angielskiego, a wyciąganie z buzi listka laurowego to straszne doświadczenie. Należy zatem odrzucić wszelkie substancje, których w zupie nie chcemy. Dolewamy przecier pomidorowy, chwilę gotujemy. Można makaron ugotować osobno, choć niektórzy wrzucają bezpośrednio. Przed podaniem sprawdzić czy wszystkie przyprawy są na swoim miejscu, jeżeli nie - przyprawić jeszcze trochę. I jeść. Pomidorówka!
Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation