Kuchnia

ZIOŁA

Czarny bez.

Owo­ców czar­ne­go bzu nie ku­pi­my w pierw­szym lep­szym su­per­mar­ke­cie. Można ich szu­kać w skle­pach zie­lar­skich lub za­mó­wić przez in­ter­net. Naj­le­piej jed­nak sa­me­mu udać się na zbio­ry w se­zo­nie, czyli na prze­ło­mie sierp­nia i wrze­śnia, gdy ja­go­dy czar­ne­go bzu osią­ga­ją peł­nię doj­rza­ło­ści. Ale uwaga! Nie na­le­ży ich jeść na su­ro­wo – w tej po­sta­ci są tru­ją­ce. Do­pie­ro po od­po­wied­niej ob­rób­ce, np. su­sze­niu lub go­to­wa­niu, mo­że­my bez­piecz­nie cie­szyć się ich wa­lo­ra­mi sma­ko­wy­mi oraz zdro­wot­ny­mi.
Jakie kon­kret­nie moce kryją się w czar­nym bzie? Przede wszyst­kim to świet­ny lek na prze­zię­bie­nia o dwu­krot­nie wyż­szej za­war­to­ści wi­ta­mi­ny C niż cy­tru­sy. Jest rów­nież bo­ga­ty w wi­ta­mi­ny z grupy B, a także sta­no­wi naj­więk­sze obok aro­nii źró­dło an­to­cy­ja­nów – sil­nych an­ty­utle­nia­czy o dzia­ła­niu prze­ciw­no­wo­two­ro­wym, prze­ciw­grzy­bi­czym, prze­ciw­za­pal­nym, a nawet prze­ciw­wrzo­do­wym. Czar­ny bez ma rów­nież dzia­ła­nie mo­czo­pęd­ne i prze­czysz­cza­ją­ce, a także wpły­wa ko­rzyst­nie na kon­dy­cję na­czyń krwio­no­śnych i prze­ciw­dzia­ła roz­wo­jo­wi miaż­dży­cy.
Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation