Kuchnia

KAWA!

Dla wielu Francuzów i Włochów dobry poranek jest synonimem ciepłego rogalika (croissant, cornetto) lub podgrzanej bułeczki (brioche) popijanej gorącą kawą wymieszaną z ciepłym mlekiem i zwieńczoną puszystą, pulchną, jedwabistą pianką. Mowa oczywiście o cappuccino, czyli włoskiej kawie, którą bez lęku można by określić jako śniadaniowy przebój wszechczasów.

Mętne początki
Historyczne początki tej kawy są równie mętne, jak jej tafla (na dodatek przykryta spienionym mlekiem i posypana wiórkami czekoladowymi). Nikt dokładnie nie wie, skąd się wzięła, kto wpadł na pomysł mieszania ze sobą kawy, mleka i spienionego mleka w tych proporcjach, ani dlaczego, od lat 50-tych XX wieku, cappuccino zrobiło tak oszałamiającą karierę.

Wiadomo na pewno, że sekret cappuccino wiąże się w tajemniczy sposób z zakonem kapucynów. Od lat jego przedstawiciele noszą bowiem podejrzanie jasnobrązowe habity, które widziane w mroku, przywodzą na myśl… barwę kawy cappuccino. A niedowiarków niech przekonają ich ciemnobrązowe kaptury, obrzeżone białym paskiem (w istocie „cappuccino" to określenie na kaptur zakonników).

Sekret smaku
Niestety przygotowanie dobrego cappuccino to nie bułka z masłem. Jeśli nie dysponujesz profesjonalnym ekspresem ciśnieniowym, to będziesz musiał się natrudzić, ale nie martw się - nie ma nic lepszego dla zdrowia niż poranna gimnastyka. Cały sekret smaku cappuccino tkwi w dobrze spienionym mleku, a cały trud - w jego spienieniu.
Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation