DIY - zrób to sam

moje kosmetyki

Bez Lilak potocznie zwany bzem to oczywiście nie to samo co bez czarny i takie nazewnictwo może niejednego laika wprowadzić w błąd, więc ja zdecydowanie wolę używać nazwy LILAK. Nazwę można pomylić i przyporządkować innej roślinie ale nie ma chyba osoby, która nie rozpoznałaby zapachu Lilaka – mocny, słodkawy – jak dla mnie przecudowny. Najchętniej zatrzymałabym ten zapach na dłużej i oczywiście tak można np. wykonując sobie w domowych warunkach perfumy starą metodą – enfleurage – ale o tym może innym razem, ponieważ w tym poście skupiamy się na wykonaniu oraz zastosowaniu olejowego wyciągu z tych cudownych kwiatów.

Macerat olejowy z kwiatów Lilaka wykonujemy według standardowego schematu opisanego już w poprzednim poście o maceratach TUTAJ . Jednak w skrócie przypomnę jak to zrobić na konkretnym przykładzie.

Teraz najważniejsza sprawa do czego taki macerat wykorzystać? Ano do różnych kremów jako część fazy olejowej, do maści szczególnie przy cerach łojotokowych, trądzikowych, problematycznych, z przebarwieniami i mało elastycznych.

Więcej o maceracie zapraszam
http://zrobswojkosmetyk.blogspot.com/2015/06/macerat-olejowy-z-bzu-lilaka-i-stokrotki.html#.VZkVp0Yso1g

Polub facebooka
https://www.facebook.com/zrobswojkosmetyk?ref=hl
Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation