https://e-religijne.pl/pl/p/Boskie-Oblicze-na-chuscie-z-Manoppello-Paul-Badde/18905
W niezwykłą wędrówkę tropem tajemnicy chusty z Manoppello zabiera nas Paul Badde, niemiecki historyk i dziennikarz, autor bestsellerów.
Najcenniejsza relikwia chrzecijaństwa? Sensacja czy fantazja?
Czy chusta z Manoppello to słynna zaginiona „Weronika”?
Czy na chuście z Manoppello i Całunie Turyńskim mamy wizerunek tego samego człowieka?
Czy Jezus chciał, byśmy już tu, na Ziemi mogli oglądać Boskie Oblicze?
Znałem te oczy, znałem to spojrzenie. Ostatnio widziałem je zaledwie trzy tygodnie wcześniej na wizerunku, którego obecnie oglądana ikona jest ciemną kopią. Nie tutaj, nie w Pałacu Apostolskim w Rzymie. To było w zapomnianym zakątku Włoch. Przed dwudziestoma dwoma dniami z Ellen i kardynałem Joachimem Meisnerem nawiedziliśmy po raz ostatni to Oblicze na wzgórzu opodal małego miasteczka w Abruzzach. Dla tego spojrzenia wyruszyliśmy skoro świt z Rzymu, aby przejechać 170 kilometrów na drugą stronę włoskiego półwyspu. Było to 4 kwietnia 2005 roku. Zaledwie dwie noce minęły od śmierci papieża. „Dziś spotkałem Pana paschalnego” – rzekł kardynał z Kolonii po południu tego dnia reporterce amerykańskiego magazynu. (...) Opieram się wyczerpany o kolumnę Berniniego na placu św. Piotra. Bolą mnie stawy, pali mnie ciało. Ale teraz chcę, teraz muszę opowiedzieć tę historię nie do wiary. Historię odkrycia oblicza Boga niewidzialnego. Opowiedzieć tylko to, zupełnie na nowo, w całości, od początku. A jest to historia licznych odkrywców żyjących w różnych epokach, ale przede wszystkim historia lichego miasteczka na włoskim wybrzeżu Adriatyku. Warto zapamiętać jego nazwę: Manoppello