Kuchnia

wypieki

WEGAŃSKA KUTIA BEZPSZENNA lub BEZGLUTENOWA (bez cukru, bez nabiału)

A dziś zapowiadana na Fb niespodzianka. ;)


Kutia!



Zanim dowiecie się jak ją heretycko "przegięliśmy" w swoją stronę, kilka ciekawostek.

Czy wiecie że:
kutia jest starsza niż myślimy. ;) Już pogańscy Słowianie spożywali kutię (na znak zgody).
do kutii używano jedynie jęczmienia (boskie ziarno), miodu (wyraz słodyczy) oraz maku (sprawca pokoju i spokoju ;) ). Po dziś dzień na wschodzie Polski można spotkać kutię jęczmienną bądź ryżową.
od nazwy tej potrawy na kresach wschodnich cała wieczerzę wigilijna zwano "kutią"
kutia to jedna z dwunastu tradycyjnych potraw wigilijnych kuchni wschodniej, kresowej ale i staropolskiej. Długo była przysmakiem wschodnim a jej zachodnią granicę wyznaczała Wisła (heheh, mieszkamy po wschodniej stronie stołecznej Wisły czyli wszystko gra ;) )
wedle najstarszych tradycji kutia to 3 składniki (zboże, miód, mak) a reszta to inwencja twórcza każdej gospodyni (hurrrra! Nie będziemy wcale aż tak heretyccy! ;)))))))))))) )
u Branickich (Białystok, XVII wiek, na początek sutej Wigilii podawano właśnie kutię. Na stołach szlacheckich i w chłopskich chatach była potrawą bez której uroczystość nie mogła się zacząć...
Czyżby kutia na przystawkę?
Owszem. W domu moich dziadków, w domu mojego męża jadano kutię jako pierwszą z potraw.
Była swoistym preludium wieczerzy wigilijnej, efektem dobrych plonów (bogaty skład kutii)
ale i mającą zapewnić dostatek, dobrą wróżbą na następny rok.
W tym celu kutię oczywiście jadło się, ale i, uwaga,
nie róbcie tego w domu (!) ;),
rozrzucało się na cztery strony świata.
:)

Wniosek?
Bez kutii w Wigilię ani rusz!
Kto nie próbował, zapraszamy! Naprawdę warto spróbować. Z tradycyjnego przepisu wyeliminowaliśmy nabiał, miód i pszenicę (względy zdrowotne). Dodaliśmy nieco własnego charakteru. Poza główną trójcą (zboże lub ryż pełnoziarnisty, słód, mak), reszta składników nie jest obowiązkowa i możesz je stosować dowolnie w zależności od własnych dietetycznych potrzeb czy alergii. Ważne byś miał świadomość że bakalie nieekologiczne są konserwowane (siarkowane) i tych należy unikać. Naturalnie suszone owoce to w zimie idealne źródło witamin i minerałów. Same li tylko daktyle to:
źródło witaminy A,C B1, B2, PP, potasu, żelaza, fosforu, magnezu. Wg naukowców zapobiegają miażdżycy, nie powodują wzrostu poziomu cukru we krwi, obniżają poziom cholesterolu. Wiecie, ze zawierają salicylany działające jak aspiryna? Mają właściwości przeciwzapalne, przeciwbólowe i przeciwzakrzepowe itd...
Kutia może być zatem smakowitą porcją zdrowia!
:)




Składniki eko (!):

pęczak (ugotowany, szklanka) lub
dla bezglutenowców ryż pełnoziarnisty, najlepiej okrągły (przed gotowaniem namoczony na noc)
mak (szklanka)
daktyle garść
figi (garść)
rodzynki (garść)
morele (kilka)
orzechy (laskowe, włoskie, garść)
migdały (garść)
syrop daktylowy (sklepowy lub domowy = zmiksowane kilka daktyli w 1/2 szklanki wody, do smaku)
jakiekolwiek wegańskie mleczko np ryżowe lub śmietanka
(najlepiej domowe: przepis na mleczko ze słonecznika)
cytryna (sok z połówki owocu, lub do smaku, można pominąć)
***
mleko kokosowe lub śmietanka migdałowa (do ozdoby)
zielenina (mięta, melisa, do ozdoby)
suszone plastry pomarańczy




Wykonanie:
Pęczak przepłucz na sicie, wrzuć na wrzątek (2 szklanki wody) i zagotuj. Następnie gotuj na minimalnym pod przykryciem tak by ugotować kaszę na sypko. Możesz też pod koniec gotowania zdjąć garnek z ognia i schować "w pierzyny" by ziarno samo "doszło" w cieple. W osobnym garnuszku przepłucz mak, następnie ugotuj w 1 szklance wody. Po 15-20 minutach odlej wodę, dodaj mleko ryżowe (lub wodę) i zmiksuj mak na gęstą ziarnistą papkę (płyn szybko wsiąka w mak).
Orzechy rozgnieć płaskim tasakiem, suszone owoce posiekaj, połącz z pęczakiem i makiem, dodaj syrop lub zmiksowane z 1/2 szklanki wody daktyle (kilka sztuk) i dosmacz cytryną (kwasek cudownie balansuje słodki smak kutii, w oryginale taką rolę pełni kwaśna śmietana). Pomarańcze pokrój w plastry i ususz w piekarniku (temp 100 st.). Są idealne jako ozdoby na choinkę i pięknie komponują się z kutią (nieobowiązkowe). ;)
Kutia jest smaczniejsza następnego dnia. :)
Nie podaję jej w pucharkach.
Miseczkę smaruję nierafinowanym olejem (np orzechowym),
wypełniam masą "kutiową", robię z niej "babkę" na talerzu, ozdabiam śmietaną
(kokosową lub inną roślinną oraz bakaliami i ziołami).
Preludium wigilijne poczynione.
I Wam życzę spokojnych przygotowań do Świąt!
Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation