Książka

books

Przedwojenna Warszawa, Dół – czyli Powiśle i Czerniaków, a w tym ulica Tatrzańska. Ulicą idzie z fasonem warszawski grandziarz – spodnie po starszym bracie, marynarka z cerowanymi klapami, na szyi jaskrawoczerwona apaszka a na głowie obowiązkowo – czapa w kratę. Biało - czarną. To Stanisław Grzesiuk, autor książki, a zarazem jej narrator i główny bohater. Książka wspomnieniowo-autobiograficzna, z której poznajemy warszawską codzienność lat 30 i początkowych miesięcy II wojny światowej.
Stanisław Grzesiuk – Kozak (jakoś trzeba było rozróżnić czterech Staśków, mieszkających w jednej kamienicy) to postać barwna do wypęku. Charakterny chłopak, honorowy. Uczciwy na wariacki, przedwojenno-warszawski sposób. Słabszych nie zaczepi, ale sam zaczepiony będzie się bronił. Kobiety nie uderzy, ale panienkom sprzedającym się Niemcom – nawrzuca ile wlezie. Uparty, zawzięty i ambitny – na przekór losowi. Pracuje w fabryce (a taką mu własna matka „piękną” przyszłość przepowiadała – „już ty popracujesz, dwa dni z dzisiejszym!” ;) ), łakomy na wiedzę i zdobywanie nowych umiejętności, uczy się wieczorowo – tyle jego, co mu do głowy wpadnie, tego nikt nie zabierze. Od wódki nie stroni, z ferajną ćwiarteczkę wypije, ale wedle zasady: można wypić po kubeczku, spokój w głowie, w porządeczku. Potrzebującym pomoże, choć sam ma niewiele. Umie kombinować, czyniąc to zawsze z humorem. Optymista.
Dzisiaj ktoś taki byłby traktowany co najmniej z rezerwą. Ale też – dzisiaj takich charakternych ludzi już chyba nie ma…
Kozak przekazuje czytelnikowi informacje o życiu codziennym: ile kosztowało wiadro wody, jak mógł zarobić na życie piętnastolatek z kamienicy czynszowej, jaka kultura obowiązywała chłopaka z Dołu, który wybierał się w miasto, jak tańczyło się „U przyjaciół” i jak załatwiało się przedmioty codziennego użytku, zazwyczaj niedostępne. Kindersztuba, obowiązująca w fabryce, zarobki i mieszkania robotnika czy majstra… Piękny dokument.
I… chyba nie da się więcej o książce jako takiej napisać. Ogrom faktów, natłok przygód, idealne wciągnięcie czytelnika w tamten klimat. Dla mnie Grzesiuk stanowił samorodny talent pisarski, bije na głowę wielu uznanych, współczesnych autorów. Zapewniam, czytelnik nie pożałuje spędzonego nad książką czasu.
Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation