Uroda

Kosmetyka

Wielka walka z cellulitem

Cellulit. To słowo to swego rodzaju jaskółka. Kiedy pojawia się w mediach, znak to niechybny, że nadchodzi wiosna. Pora roku, kiedy kobiety odsłaniają coraz większe partie ciała. A to nie zawsze prezentuje się tak, jak by jego właścicielki sobie życzyły. Z półek hipermarketów, drogerii i aptek znikają preparaty, kremy, balsamy, które - jak głosi reklama - likwidują problem. W gabinetach kosmetycznych również robi się nieco tłoczniej. Następuje pospolite ruszenie antycellulitowe. Jak na pospolite ruszenie przystało - jest ono chaotyczne, przypadkowe i przez to nieskuteczne. Tymczasem walka z cellulitem wymaga konsekwencji, czasu, wytrwałości i zaangażowania wielu środków i technik, które wzajemnie się uzupełniają.

Kłopot powszechny

Słowem cellulit w ostatnich paru latach zwykło się określać różne - nie zawsze właściwe - rodzaje defektów estetycznych. Najczęściej mylony jest po prostu z otyłością. Samo słowo pochodzi od innego - cellulitis - które oznacza stan zapalny komórki. Obecnie w medycynie i kosmetologii mianem tym określamy schorzenie, którego nazwa brzmi paniculopathia oedemosclerotica (panikulopatia obrzękowo-włóknikowo-stwardnieniowa). Choroba to stosunkowo niegroźna, ale uciążliwa, mało estetyczna i dość powszechna. Według niektórych statystyk problem cellulitu z autopsji zna ok. 80% kobiet. Cellulit nie wybiera. Atakuje kobiety młode i starsze, szczupłe i puszyste - choć faktem jest, że im większa nadwaga, tym większe prawdopodobieństwo jego wystąpienia. Nic dziwnego - występowanie cellulitu jest nierozerwalnie związane z odkładaniem się w organizmie komórek tłuszczowych. Jednak należy pamiętać, że rozwojowi skórki pomarańczowej sprzyja również zbyt gwałtowne odchudzanie się.
Objawy

Zasadniczo wyróżniamy dwa rodzaje cellulitu - miękki i twardy. Objawy miękkiej odmiany najczęściej porównuje się do materaca - skóra jest wiotka, ma się wrażenie, jakby pod nią znajdował się płyn. Z kolei przy odmianie twardej ma się raczej do czynienia z grudkami, których wielkość jest uzależniona od zaawansowania schorzenia. Najcięższą formą cellulitu jest odmiana obrzękowa, której często towarzyszy ból. Wśród części ciała narażonych na występowanie cellulitu na pierwszym planie należy wymienić uda i pośladki. Pojawia się on również czasami na brzuchu i - sporadycznie - ramionach.
Przyczyny

Jak już wspomnieliśmy, u źródeł problemu leży jak najbardziej naturalny proces gromadzenia w organizmie kobiety zapasów energii w postaci tłuszczu. Problem wynika z niewłaściwego zarządzania tą energią przez organizm. Po prostu tłuszcz gromadzony jest szybciej, niż następuje jego spalanie, a pod wpływem pewnych czynników odłożona tkanka tłuszczowa ulega degeneracji.
Hormony

Wśród wspomnianych czynników na pierwszym miejscu należy wymienić hormony. Dokładniej - żeńskie hormony, estrogeny. To właśnie ich „nadprodukcja“ sprzyja powstawaniu cellulitu, który pojawia się najczęściej w okresach mniej lub bardziej gwałtownych zmian hormonalnych - w okresie dojrzewania, po ciąży i w czasie menopauzy. Estrogeny mają bezpośredni wpływ na budowę tkanki łącznej. Jej włókna u kobiet są luźniejsze, zbierający się pod skórą tłuszcz przenika przez nią, tworząc grudki i zgrubienia. U mężczyzn splot włókien jest ciaśniejszy i dlatego problem ten jest im obcy.
Toksyny

Na powstawanie cellulitu ma również wpływ obecność w organizmie toksyn - szczególnie tych tworzonych przez niedokrwione komórki tłuszczowe. Skąd to niedokrwienie? Winne są znowu estrogeny, które mają wpływ na zwiększenie przepuszczalności naczyń krwionośnych. Efektem jest przedostawanie się płynu fizjologicznego z krwi do przestrzeni międzykomórkowych i tworzenie obrzęków, które zakłócają mikrokrążenie podskórne. Krew nie dochodzi do komórek tłuszczowych, nie dostarcza do nich tlenu, skutkiem czego jest tworzenie się toksyn. Zakłócone jest również krążenie limfy, odpowiedzialnej za zbieranie substancji toksycznych. W efekcie są one magazynowane, komórki tłuszczowe się powiększają, a wraz z nimi problem cellulitu.

więcej w Cabines nr 2
Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation