DIY - zrób to sam

przepisy

nutelka z brzoskwiniami

biszkopt:
4 jaka
¾ szklanki cukru
8 łyżek wody
8 łyżek oleju
2 łyżeczki proszku do pieczenia
¾ szklanki mąki pszennej
¾ szklanki mąki ziemniaczanej
1/3 tabliczki gorzkiej czekolady
poncz:
200 ml mocnej herbaty
2 łyżki cukru
sok z połowy cytryny
masa i:
750ml mleka
2 budynie waniliowe z cukrem
150 g masła roślinnego
50 g cukru
5 łyżek spirytusu (niekoniecznie)
masa ii:
150 g kremu czekoladowego typu nutella
50 g masła roślinnego
dodatkowo:
1 kg brzoskwiń
2 galaretki brzoskwiniowe lub morelowe
750 ml wody
1 duży wafel „andrut”
słodkie kakao

ciasto: białka ubić na sztywną pianę, pod koniec dodając cukier. następnie nadal nie przerywając ubijania dodawać żółtka i chwilę jeszcze masę ubijać. potem dodać obydwie mąki wymieszane z proszkiem do pieczenia i całość wymieszać. na koniec powoli wlać olej oraz wodę i wszystko razem dokładnie wymieszać. ciasto podzielić na 3 części i do jednej dodać startą czekoladę. każde ciasto piec ok. 20 minut w temp 175 c. wystudzone placki nasączyć ponczem – oczywiście dopiero przed składaniem ciasta w całość :)

masa i: odlać szklankę mleka, pozostałe mleko zagotować i na gotujące się, mieszając, wlać budynie rozrobione w zimnym mleku. mieszając, ugotować budyń i odstawić do ostygnięcia. masło utrzeć z cukrem na puch i cały czas ucierając, dodawać po łyżce zimnego budyniu. na koniec można dodać alkohol – ale niekoniecznie.

masa ii: masło utrzeć na puch pod koniec dodając krem czekoladowy.

galaretki rozpuścić w wodzie i odstawić do ostygnięcia. brzoskwinie sparzyć, obrać ze skórki, usunąć pestki i pokroić w drobną kostkę. do brzoskwiń wlać przygotowaną galaretkę. odstawić do stężenia.
wafel pokruszyć.

na pierwszy, jasny blat ciasta wlać tężejącą galaretkę z brzoskwiniami i przykryć czekoladowym blatem ciasta. na cieście czekoladowym rozsmarować masę czekoladową (ii) i posypać pokruszonym waflem. następnie wyłożyć masę budyniową (i) i przykryć ją jasnym biszkoptem. wierzch ciasta posypać słodkim kakao. ciasto przechowywać w chłodnym miejscu.

tylko jedna uwaga: krem budyniowy wyszedł mi trochę rzadki – nie wiem czy była to wina dodania do niego alkoholu, czy też użycia masła roślinnego, ale ciasto należało cały czas trzymać w lodówce i dopiero na chwile przed podaniem z niej wyjmować. ciasto było najlepsze dopiero na drugi dzień jak placki dobrze zwilgotniały.
Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation