Kuchnia

Nie lubię gotować

Kapuśniaczki

Składniki:
(na około 40 sztuk)
ciasto:
500 g mąki
150 g masła
50 g drożdży
2 jajka + 1 żółtko
½ szklanki kwaśnej śmietany
2 łyżki mleka
1 łyżeczka cukru
pół łyżeczki soli
1 jajko do posmarowania kapuśniaczków

farsz:
1 kg białej kapusty
1 duża cebula
20 dkg pieczarek
sól, pieprz
olej do smażenia

Sposób przygotowania:

Kruszę drożdże, mieszam z letnim mlekiem, dodaję cukier i łyżkę mąki. Odstawiam rozczyn na kwadrans w ciepłe miejsce.

Przesiewam mąkę, mieszam z solą. Siekam z masłem i dodaję jajka, śmietanę oraz rozczyn. Zagniatam ciasto.

Zagniatam.

Zagniatam.

Wciąż zagniatam.

Nie mogę ruszać rękami.

Odstawiam przykryte ścierką ciasto na godzinę, półtorej w ciepłe miejsce do wyrośnięcia.

Farsz też wymaga nieco pracy. Nawet, a zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że nie zmieliłam kapusty, bo nie mam maszynki.
Siekam drobno kapustę, zalewam wrzątkiem i gotuję około 10 minut. Dokładnie odcedzam.

Cebulę i pieczarki drobno kroję. Cebulę szklę na patelni z odrobiną soli, dodaję pieczarki, smażę kilka minut. Posypuję solą i pieprzem, mieszam z kapustą i duszę na wolnym ogniu do miękkości. Ponieważ nie mam rzeczonej maszynki do mielenia, to przed dodaniem kapusty znowu siekam ją jak najdrobniej.

Wyrośnięte ciasto przebijam pięścią. Rozwałkowuję i dzielę na prostokąty o szerokości około 8-10 centymetrów. Nakładam farsz w odległości około 2 centymetrów od brzegu i usiłuję ciasno zwinąć kapuśniaczki, co naturalnie mi nie wychodzi. Jakoś jednak je w końcu zlepiam, układam łączeniem do dołu i kroję na pięciocentymetrowe kawałki.

Rozkładam na natłuszczonych blachach, przykrywam ściereczką i zostawiam do napuszenia na 20-30 minut.
Tuż przed włożeniem do piekarnika smaruję rozkłóconym białkiem. Wyznam w sekrecie, że całe jajko lepiej by się tu sprawdziło, ale ja wykorzystałam pozostałe z przygotowywania ciasta białko. Nie chciało mi się go zamrażać.

Piekę w temperaturze 180 -200 stopni 20 minut.
Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation