Kuchnia

Serniki

ushiilandia. celebrating the little things:

Sernik z anansem
Masa serowa, blacha 35x25cm (w nawiasie blacha 40x35cm):
1,3 kg (2 kg) białego sera - najlepiej w kostce, nie mielony w wiaderku
(ale taki bardzo zwarty z wiaderka też można)
220 g (320g) masła
300 g (450g) cukru
7 (10-11) dużych jaj
3 (4) łyżki mąki ziemniaczanej
puszka ananasa
spód i kratka na wierzchu (można całkiem pominąć, ja lubię tą cienką warstewkę ciasta):
zawsze robię podwójną porcję z tego przepisu (doskonałe ciasto na wszelkie spody, babeczki i inne!) - wystarczy albo na spód i kratkę dla blachy 35x25cm, albo na sam spód dla blachy 40x35cm
1. Zagnieść spód, wyłożyć blachę papierem do pieczenia i połową ciasta, podpiec w 170C ok 10-12 minut, resztę odłożyć do lodówki. Masło rozpuścić, przelać do dużej miski (lub miski miksera) i przestudzić.
2. Ser zemleć w maszynce (ja wolę dwa razy).
3. Do masła dodać cukier i ucierać, aż zbieleje. Miksując dodawać po 1 jajku (całym) i po trochu twarogu. Dodawanie całych jajek zamiast oddzielnie żółtek i piany z białek powoduje, że sernik rośnie tylko odrobinę, nie pęka przy pieczeniu i nie opada. Na koniec dodać mąkę ziemniaczaną i zmiksować.
4. Na podpieczony spód wyłożyć 1/2 masy, ułożyć połówki krążków ananasa, przykryć resztą masy, wyrównać powierzchnię. Pozostałe ciasto rozwałkować, pokroić na 1cm paski i ułożyć kratkę (można oczywiście to pominąć).
5. Piec w 170C (piekę z termoobiegiem) ok. 1 godziny - wtedy delikatnie się zrumieni. Albo w 120C (dla blachy o wym. 40x35cm piekłam ok. 80 min. dla mniejszej odpowiednio ciut krócej), potem jeszcze zostawić go 1 godzinę przy zamkniętych drzwiczkach piekarnika i aż do zupełnego wystygnięcia przy uchylonych - wtedy wyjdzie zupełnie równy jak stół (chociaż i pieczony w tej wyższej temperaturze też rośnie niewiele) i jaśniutki.
Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation