Hobby

Moje wspomnienia

Karta telefoniczna

W czasach szkolnych karta telefoniczna była podstawowym narzędziem każdego zgrywusa. Telefonowanie do przypadkowych ludzi z doniesieniami o ufoludkach w bloku, czy kradnącym konfitury YETI były na porządku dziennym. I tak mijały kolejne przerwy, aż do wyczerpania impulsów.

Wówczas wartość kart telefonicznych dramatycznie spadała. Aż do momentu, kiedy dzieciaki wpadły na pomysł, ze można je zbierać. Wkład finansowy był żaden, bo rodzice bez problemu dawali się namówić na kupno karty. Wystarczyło powiedzieć, że to ''na wszelki wypadek''. Co ciekawe, ten argument działa również w przypadku telefonów komórkowych.

Niestety, w końcu przyszedł moment, w którym usunięto budki telefoniczne...
Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation