Kuchnia

zupka

Przepis na barszcz ukraiński

Kiedy wszyscy już oczekujemy na Święta, chciałoby się nam czegoś buraczkowego! Zupa ta jest niezwykle aromatyczna i sycąca, także z powodzeniem może stanowić jednodaniowy obiad. A zatem zaczynamy.

Ja barszcz ukraiński gotuję na bazie rosołu wołowego dzięki temu wywar nie jest zbyt tłusty. Ta znakomita, wieloskładnikowa zupa zawiera w sobie wszystkie potrzebne nam substancje odżywcze: białko, węglowodany i tłuszcze. Jej wyrazisty smak natomiast doda nam energii i wspaniale rozgrzeje nasze trzewia.

Składniki:
2 l rosołu
pęczek włoszczyzny z kapustą
1/2 kg buraczków
ok 6 ziemniaków- średniej wielkości
1 puszka białej fasoli
1 cebula
1 szkl. kwas burakowego lub 2 łyżki koncentratu burakowego
1/2 szkl. kwaśnej śmietany (najlepiej 22%)
sok z cytryny
2 łyżki koncentratu pomidorowego
sól
pieprz
koperek posiekany do posypania
kilka jajek ugotowanych na twardo
Przepis
Zaczynamy od rosołu. Dokładnie umyty kawałek wołowiny rosołowej (lub wołowiny z kością) wkładamy do garnka z ok 2 litrami zimnej wody, troszkę solimy i wstawiamy na gaz. W między czasie obieramy włoszczyznę i ziemniaki. Rosół gotujemy na małym ogniu tak, aby wywar był klarowny. Po około pół godzinie dodajemy włoszczyznę: średnią marchewkę, niewielki korzeń pietruszki, kawałek selera, pora oraz kapusty. Niektórzy kapustę później szatkują i pozostawiają w zupie, ale ja obawiałam się, że dla moich dzieci w zupie i tak będzie za dużo "śmieci" więc ją po ugotowaniu usunęłam. Ugotowaną marchewkę, pietruszkę i seler wyciągamy z rosołu, ostudzamy i ścieramy na tarce o grubych oczkach. I z powrotem do wywaru! Nie zapomnijcie o cebuli, którą można uprzednio opiec na suchej patelni lub bezpośrednio nad gazem. Chociaż dla barszczu nie jest to tak istotne. Starajcie się nie dodawać zbyt dużo marchewki i pietruszki, żeby rosół nie był zbyt słodki.



W tym samym czasie w osobnym garnku gotujemy całe buraczki, lub jeśli wolicie upieczcie je w piekarniku- będą wtedy bardziej aromatyczne. Kiedy buraczki będą miękkie, wystudźcie je i następnie obierzcie ze skórki. Zetrzyjcie je na tarce o grubych oczkach pozostawiając jeden lub dwa buraczki po to aby pokroić je w słupki i na końcu dodać do barszczu. Starte buraczki zalewamy około pół litra wrzątku i odstawiamy na mniej więcej godzinę.

Teraz do gotowego rosołu dodajemy pokrojone w kostkę ziemniaki i chwilę gotujemy. Następnie wlewamy fasolkę z puszki wraz z zalewą i wrzucamy pokrojone w słupki buraczki. Co dalej? Otóż jeśli minęła pożądana godzina, przecedzamy starte buraczki i cały uzyskany sok wlewamy do naszej zupy. Barszcz powinien uzyskać już na tym etapie piękny, mocny, różowy kolor. Dolejcie jeszcze kwasu burakowego, aby podkreślić wspaniały kolor i smak. Ja przyznam się, że kwasu nie dodałam- bo zwyczajnie zapomniałam kupić (oczywiście można go samemu ukisić w domu- ale to już dla mnie wyższa organizacja;).

Teraz cały aromat i smak tkwi w tym jak harmonijnie dosmaczymy naszą zupę. Dodajemy: dwie łyżki koncentratu pomidorowego, sok z cytryny, dwa ząbki czosnku przeciśnięte przez praskę, sól i pieprz. Zabielamy całość około pół szklanki kwaśnej śmietany i na koniec wsypujemy jeszcze posiekanego koperku- tak od serca. I właściwie barszcz gotowy. Ugotujcie jeszcze po jednym lub dwa jajka na biesiadnika i pożywny, smaczny obiad gotowy!
Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation