Kuchnia

impreza

Papryka czereśniowa faszerowana fetą i ziołami, w oleju

czas przygotowania: ok. 30 minut + kilka/kilkanaście dni leżakowania
składniki:

15 papryczek czereśniowych

100 ml octu winnego białego
200 ml wody
5 łyżek cukru
1 łyżeczka soli
2 liście laurowe
3 kuleczki ziela angielskiego

FARSZ - 150 g fety albo innego sera solankowego dobrej jakości
3-5 łyżeczek oleju roślinnego albo oliwy
1-2 ząbki czosnku
2-4 łyżeczki posiekanych listków świeżego oregano i tymianku
do smaku - świeżo mielony pieprz kolorowy
odrobina otartej skórki z cytryny

zalewa - oliwa extra virgine albo olej roślinny dobrej jakości, u mnie rzepakowy
1-2 ząbki czosnku
Jak zrobić papryczki czereśniowe nadziewane fetą z ziołami, w oleju?

Papryczki umyłam i osuszyłam. Ostrym nożykiem nacięłam wokół szypułki i pomagając sobie trzonkiem małej łyżeczki wydrążyłam ze środka wszystkie pesteczki. Trzeba to robić ostrożnie żeby nie uszkodzić samej papryki. Po usunięciu gniazd nasiennych przepłukałam paprykowe miseczki.

W rondlu zagotowałam wodę z octem, cukrem, solą, zielem angielskim i liśćmi laurowymi. Gotowałam jakieś 10 minut na małym ogniu a następnie wrzuciłam papryczki i gotowałam je ok. 5-8 minut. Osączyłam i ostudziłam.

Do miseczki przełożyłam osączony z solanki ser. Rozdrobniłam go widelcem. Dodałam czosnek roztarty na pastę i posiekane zioła. Ponieważ ser był dość suchy dolałam nieco oleju żeby masa zrobiłam się bardziej kremowa. Doprawiłam do smaku świeżo mielonym pieprzem i otartą ze sparzonej cytryny skórką.

Pastą serową napełniłam miseczki paprykowe. Nakładałam je trzonkiem małej łyżeczki i delikatnie ugniatałam żeby wypełniła całe wnętrze papryk.

Do wyparzonego, suchego słoika włożyłam kilka gałązek świeżych ziół tymianku i oregano oraz kilka plasterków czosnku. Delikatnie ułożyłam nadziane papryczki starając się nie pobrudzić ścianek słoja i nie ugniatać papryk. Całość zalałam olejem/oliwą i odstawiłam do lodówki na przynajmniej kilka dni.

Taką papryczkę można podać jako przekąskę. Ładnie wygląda też jako jadalna dekoracja półmiska wędlin lub serów.

Ponieważ papryczki są ugotowane a poza tym moje nie były szykowane po to żeby stały miesiącami w spiżarni więc zalałam je zimnym olejem i nie pasteryzowałam.

Jeśli chcecie zrobić je na zapas to można zalać je dość mocno podgrzanym olejem, zakręcić i odwrócić słoiki żeby się zawekowały. Ale to i tak nie jest pewny sposób na utrwalenie tego przetworu. To raczej rzecz krótkotrwała i ja eksperymentować nie będę. Wolę zrobić mniej i szybciej zjeść żeby nie zdążyło się zepsuć.
Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation