Kuchnia

same pyszności

Pielmieni
Na 4 niewielkie porcje:

Na ciasto:

2 szklanki mąki (najlepiej włoskiej do makaronu typ 00)
1 jajko
szczypta soli
około 3/4 szklanki lodowatej wody
Na farsz:

200 g surowej wieprzowiny (szynka lub łopatka)
200 g surowej wołowiny (dobrej jakości, bez żyłek)
50 g surowej słoniny
1 średnia cebula
2 ząbki czosnku
1/4 szklanki wody (lub rosołu)
1 łyżeczka soli
mielony czarny pieprz
Mąkę przesiej, dodaj sól, rozkłócone jajko i podlewając wodę, zagnieć dość twarde ciasto – mniej więcej jak na uszka. Każda mąka jest inna, niektóre są bardziej suche, inne mniej, więc wodę należy dodawać stopniowo.

Ciasto przykryj zwilżoną w wodzie i dobrze wyżętą kuchenną szmatką i zostaw na 30 minut – godzinę, żeby odpoczęło.

Mięso zmiel ze słoniną, cebulą i czosnkiem (w niektórych przepisach mowa jest o dwukrotnym mieleniu, ja swoje mieliłam tylko raz). Dodaj sól, pieprz i wodę, dokładnie wymieszaj.

Od ciasta oderwij około 1/3, cienko rozwałkuj i wykrój nieduże krążki (o średnicy 5-6 cm). Każdy krążek jeszcze trochę rozwałkuj, bo lubią się kurczyć – ciasto powinno mieć grubość dosłownie milimetra. Na każdy krążek połóż niecałą łyżeczkę nadzienia, dokładnie zlep brzegi, po czym rogi zlep ze sobą jak w polskich uszkach.

Pierożki przekładaj na deskę posypaną mąką i trzymaj przykryte zwilżoną w wodzie i dobrze wyżętą kuchenną szmatką. Resztę ciasta razem ze ścinkami trzymaj również pod wyżej wspomnianą szmatką, żeby nie schło. Rozwałkuj kolejny kawałek ciasta i tak dalej, do wyczerpania składników.

Pielmieni można gotować od razu lub zamrozić (surowe). Świeże lub mrożone wrzuca się, jak każde pierogi, do wrzącej wody i gotuje 5-6 minut od momentu wypłynięcia na powierzchnię.

Uwaga: Czosnku w nadzieniu jest naprawdę dużo. Można jego ilość zmniejszyć, można go w ogóle nie dodawać (czosnek występuje głównie w ukraińskich przepisach, w rosyjskich jest najczęściej tylko cebula).
Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation