Kuchnia

ŁASUCHOWO..11

KRUCHE CIASTECZKA -
Pierniczki korzenne

Składniki:
3/4 szklanki cukru (lub mniej jesli mają nie być bardzo słodkie)
2 szklanki mąki pszennej
2 łyżki miodu
2 łyżki proszku do pieczenia
1 łyżka masła
1 jajko
1/3 szklanki ciepłego mleka
Przyprawa korzenna - gotowa lub sporządzona samodzielnie (zmieszałam na oko: cynamon, gałkę muszkatołową, imbir, zmiażdżony czarny pieprz, ziele angielskie i goździki)

Przygotowałam wszystkie składniki ciasta. Najpeirw mąka, na to miód, następnie proszek do pieczenia, jajko, cukier i masło, pociachałam wszystko nożem, tak żeby sie dobrze pomieszały składniki.
Następnie dodałam przyprawę korzenną, znowu pociachałam nożem żeby się zmieszały. Podgrzałam mleko w mikrofali i dodałam na początek 4 małe łyżczeki, co wystarczyło w zupełności. Tu neistety do akcji muszą wkroczyć ręce, gdyż ciasto trzeba ugnieść
Ciasto się nie może lepić, nie może być zbyt rzadkie... konsystencją przypomina ciasto na kruszonkę, załączam zdjęcie kulki w każdym razie.
Podzieliłam ciasto na dwie części, tak by łatwiej sie wałkowało. Rozwałkowałam pierwszą część, ale nie na cienko, musi być troche grubsze, tak jak pierniki - wiadomo. ok 5mm do 1cm.
W ruch poszły foremki, powycinane pierniki ułożyłam na folii aluminiowej na blaszcze i wsadziłam do rozgrzanego na 180 stopni piekarnika na 15 minut - nie więcej, nie mniej.
Nic ciasta sie nie marnuje, resztki po wycinance zwijamy w kolejną kulkę i wałkujemy, wycinamy, układamy na blaszczce.
Upieczone ciasteczka chwilę ostygły i zostały zapakowane do zamkniętych pojemników, najpierw podobno stracą miękkość by następnie ja odzyskać. Ja swoje otworzę w dniu Wigilii, wtedy tez przyozdobię je lukrem, czy czekoladą
No dobra, przyznam się, parę juz zjadłam... nie mogłam się powstrzymać.... wyszły takie pyszne, że boję się, że nie dotrwają do Wigilii... Chyba będę musiała upiec więcej, o wiele więcej
źródło: https://www.facebook.com/pages/Gary-M%C5%82odej-Pary/441666222581121?fref=ts
Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation