Kuchnia
Jedzenie
kotleciki z komosy ryzowej ze szpinakiem
CZAS PRZYGOTOWANIA: 30 minut
CZAS SMAŻENIA: ok. 3 minuty
CZAS PIECZENIA: ok 20 minut
TRUDNOŚĆ: ŚREDNIOTRUDNE
ILOŚĆ: 8 szt.
Składniki:
100 g komosy ryżowej, ziarna + 375 ml wody (ok. 300 g komosy po ugotowaniu)
2 łyżki świeżo zmielonego lnu złocistego (może być ciemny)
3-4 łyżki posiekanych liści szpinaku*
3 łyżki startych batatów lub marchewki
2-3 łyżki oliwy z oliwek lub masła klarowanego (u mnie masło klarowane)
1 mała cebula
1/2 -1 ząbek czosnku
sól morska i pieprz do smaku
zmielony słonecznik do panierowania – opcjonalnie**
Przygotowanie:
Komosę ryżową kilkakrotnie płuczemy, zalewamy czystą wodą i doprowadzamy do wrzenia, zmniejszamy ogień, garnek przykrywamy i gotujemy około 20 minut, do miękkości, w razie potrzeby odcedzamy a następnie odstawiamy do przestudzenia
Część batata obieramy i ścieramy na grubych oczkach
Szpinak myjemy i drobno kroimy
Rozgrzewamy niedużą patelnię, dodajemy oliwę lub masło klarowane, drobno pokrojoną cebulę, zmiażdżony czosnek lekko podsmażamy (uwaga aby nie przypalić!), dodajemy batata i szpinak, całość mieszamy i lekko podsmażamy, aż warzywa zmiękną ok 1-2 minut
Do jeszcze ciepłej komosy dodajemy usmażone warzywa, zmielone siemię lniane, doprawiamy solą i pieprzem do smaku, mieszamy tworząc zwartą masę, formujemy kotleciki
Kotlety smażymy lub pieczemy w piekarniku
Smażenie: Rozgrzewamy patelnię wraz z masłem klarowanym i smażymy kotlety, na średnim ogniu, aż się zrumienią z każdej ze stron (nie przewracajmy kotletów za wcześnie, niech się zrumienią z jednej strony zanim przełożymy na drugą, są delikatne)
Pieczenie: Rozgrzewamy piekarnik do 190°C, blaszkę do pieczenia wykładamy papierem, układamy na niej gotowe kotlety (możemy kotlety umieścić również w naczyniu żaroodpornym wysmarowanym masłem klarowanym) i pieczemy ok 20 minut
Kotlety podajemy najlepiej na ciepło z dodatkiem warzyw, nam smakują z mixem sałat w sosie winegret
Wskazówki:
*Zamiast szpinaku można dodać jarmuż lub natkę pietruszki.
Kotlety pieczone w piekarniku mają bardziej chrupiącą skórkę niż te usmażone na patelni.
Kotlety można obtoczyć w zmielonym słoneczniku, który dodatkowo je sklei.
Zrobiłam zarówno kotlety pieczone jak i smażone oraz z dodatkiem słonecznika i bez niego. Wszystkie wersje wyszły bez zarzutu, smakowały również dobrze, więc każdy sam musi zdecydować, która mu bardziej pasuje:)
MA==