Inne

Ale to już było...

Pamiętacie jeszcze te karteczki? Chociaż oficjalnie zostały stworzone, jako kartki do pisania, nikt nie odważyłby się marnotrawić ich w ten sposób. Zresztą nic dziwnego, bo za ten czyn można było zostać wyklętym z grona kolekcjonerów – maniaków. Karteczki dzieliły się na zwykłe, które najczęściej służyły, jako waluta do handlu wymiennego oraz szczególnie cenne okazy, które koniecznie musiały być umieszczone w foliowych koszulkach, codziennie oglądane przed snem, ale innym pokazywane tylko w szczególnych przypadkach. Zdobycie najlepszych wymagała sporych poświęceń i smykałki do biznesu, bo wartość „białego kruka”, jak np. karteczki z Just5 lub Królem Lwem często sięgała nawet 15 lub 20 innych karteczek. Prawdziwa żyła złota.
Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation