Kuchnia

Imprezowo

Parówki o smaku tak nieparówkowym, że szalenie przepyszne!

pół kilograma parówek drobiowych
dwie duże cebule
dwa duże, twarde i kwaśne jabłka
szklanka piwa
pół szklanki bulionu [np. pół kostki rosołowej rozpuszczonej w gorącej wodzie]
dwie łyżki oleju
łyżeczka majeranku
odrobina chilli
sól - bardzo mało, albo wcale
świeżo zmielony pieprz

Doskonała to potrawa na "niskobudżetową" imprezkę. Szybkie, tanie okropnie i naprawdę smaczne!

Najpierw parówki - obieram je z osłonek, kroję na kawałki o długości około 2 cm. Podsmażam na rozgrzanym oleju, aż się zrumienią ze wszystkich stron. Parówki zdejmuję z patelni i wrzucam na pozostały tłuszcz cebule pokrojone [oczywiście wcześniej obrane] na ósemki - kawałki cebuli powinny być raczej duże. Cebulę smażę do zeszklenia. Kiedy prawie miękka, dodaję parówki i wrzucam jabłka pokrojone w ósemki i pozbawione gniazd nasiennych - koniecznie ze skórą! Skóra jabłek nada potrawie zdecydowanego charakteru.

Wszystko smażę około 2 minut często mieszając. Teraz do potrawy wlewam piwo, bulion i dodaję przyprawy. Z solą bardzo uważam - niekiedy nie trzeba jej zupełnie dodawać - parówki bowiem same w sobie są okropnie słone. Całość przykrywam i duszę na małym ogniu około 10 minut. Po tym czasie sprawdzam potrawę - jeśli jeszcze dużo w niej sosu - odkrywam ją i gotuję kilka chwil na dużym ogniu, by sos odparował - potrawa powinna być raczej gęsta.

I to wszystko - na talerzu potrawę posypuję świeżo posiekaną natką pietruszki. Doskonale smakuje z bagietką albo z chlebem razowym - tak z chlebem razowym jest najlepsze - aromat gotowanego piwa doskonale się z nim komponuje. Do popicia oczywiście piwo - to samo, które zostało dodane do potrawy.
Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation