Kuchnia

DESERY I DESERKI

Bernika - mój kulinarny pamiętnik: Kopa śląska

Kopa śląska na przywitanie nowego roku
3 kokosowe blaty
50 g rodzynek namoczonych w spirytusie
50 g prażonych migdałów
50 ml spirytusu
500 ml śmietany kremówki
puszka ananasa
1/2 szklanki soku z ananasa
1/2 puszki brzoskwiń z zalewy
2 śmietan-fixy
blaty kokosowe:
5 białek
10 łyżek cukru
200 g wiórków kokosowych


Na początek należy upiec kokosowe blaty. Białka z cukrem ubijamy na sztywną pianę na misce nad garnkiem z gotującą się woda. Dosypujemy wiórki kokosowe, mieszamy. Blachę z piekarnika przykrywamy papierem do pieczenia, zakreślamy okrąg jaki potrzebujemy, pamiętając ze kopa ma się zmieścić nam na przygotowanym np talerzu, wiec okrąg musi być ciut mniejszy. Na drugiej blasze robimy to samo tylko rysujemy dwa rożne mniejsze okręgi. Okręgi wypełniamy masa kokosowa i wstawiamy do piekarnika w 180º C na 10 minut do przyrumienienia. Odstawiamy do ostygnięcia.




Owoce odsączamy i kroimy na kawałki. Śmietanę ubijamy na sztywno z fiksami. Migdały prażymy na suchej patelni. Rodzynki odsączamy. W soku z ananasa rozprowadzamy spirytus. Ma powstać mocny poncz. Spirytusu oczywiście można dać więcej jeśli jest taka potrzeba.

Na spód talerza układamy największy placek, nasączamy ponczem, na to porcja śmietany, pokrojone owoce, rodzynki, garść płatków, porcja śmietany, potem średni placek, skropić go ponczem, znowu śmietana, owoce, bakalie, śmietana, ostatni najmniejszy placek skropiony ponczem. Całość obłożyć reszta śmietany, posypać paltkami, udekorować owocami, bakaliami, tym czym chcemy wg własnej fantazji. Tak przygotowany deser odstawiamy na noc do lodówki, bo najlepszy jest na drugi dzień, gdy się "przegryzie". Owoce można dać rożne w zależności od sezonu i tego co lubimy.
Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation