Humor
smile
Najlepsza ryba "po grecku"
-----------------------------
Tak jak w Rosji nigdy nie słyszano o pierogach ruskich, tak Grecy łapią się za głowę, gdy widzą "rybę po grecku". Nawet nie próbuję dochodzić, czy nazwy tych dań pochodzą z zapyziałych czasów braku wszystkiego, a przede wszystkim kreatywności w kuchni, czy może wynikają z jakichś kompleksów, że co "zagramaniczne" to lepsze. W moim domu rybę "po grecku" przygotowuje się tylko jeden raz w roku - na Wigilię. I choćby nie wiem ile razy mnie namawiano na jedynie słuszne lepsze i lżejsze wersje, to jest mój ukochany i najlepszy przepis.
------------------------------
Rybę po grecku robię od kiedy miałam starsze -naście lat. Smażenie aromatycznej mieszanki warzyw, odpowiednie ich doprawienie to była zawsze moja domena. I jedyne czego naprawdę nie lubiłam to smażenie ryby, a już szczególnie gdy była to ryba-fuj-mrożona w "kostkach", czy "glazurowane" filety. Jednak od kilku lat szukam do tej potrawy świeżej ryby. W tym roku kupię ją prostu Z Kutra od Kuby. Bo ryba musi mieć smak, być świeża i jak najlepszej jakości, by oddać cały smak na półmisku.
Nie ufam żadnym przepisom na rybę " po grecku", w której ryba jest pieczona lub gotowana na parze, a nie smażona. To tłuszcz (w tym wypadku olej) jest nośnikiem smaku. I błagam, nie dajmy się zwariować na wszystko co lekkie, odtłuszczone i dietetyczne - panierowana w jajku i bułce ryba po grecku to nie grzech szczególnie, że to Wigilia, zdarza raz w roku i musi mieć smak. W moim domu właśnie taki jak ta ryba - doskonały!
Poniższy przepis podaję chyba po raz pierwszy w wersji bez wagi. Bo najważniejsze, to zachować proporcje między warzywami. Nawet nie wiecie jak mi ślinianki zaczynają pracować w chwili gdy piszę tego posta i patrzę na zdjęcia. Bo ja uwielbiam takie proste dania - pachnące babciną kuchnią, rodzinna Wigilią i małymi, domowymi rytuałami. To moja kuchnia z serca domu …
Moja ryba "po grecku" ma mnóstwo niezwykle soczystego farszu/sosu z warzyw korzeniowych z pomidorami i jest pieprzna. Mocno pieprzna. Na Wigilię podaję ją na zimno, ale w dzień Bożego Narodzenia jako ciepłą kolację. W każdej wersji ją uwielbiamy.
-----------------------------------
Ryba "po grecku"
3 części marchwi*
1 część pietruszki
1 część selera
2 części cebuli
kilka łyżek mocnego koncentratu pomidorowego
sól, cukier i dużo pieprzu
olej
filety świeżej ryby - dorsz, sandacz**
bułka tarta
jajko
Cebulę pokrój w cienkie półplasterki i podsmaż na dużej patelni na złoto na sporej ilości oleju. Dodaj starte na grubej tarce warzywa, dopraw solą, niewielką ilością cukru i pieprzem. Wlej nieco wody, przykryj patelnię pokrywką i duś ok 10 minut. Potem zdejmij pokrywkę, zwiększ płomień i podsmażaj jeszcze kilka minut. Dodaj koncentrat pomidorowy, wymieszaj dokładnie i podsmażaj jeszcze ok 10 minut. Pod koniec smażenia dopraw sporą ilością pieprzu oraz sprawdź ilość soli i pieprzu. Warzywa powinny być lekko słodkawe.
Filety z ryby umyj i osusz papierowym ręcznikiem, posól i odstaw na kilka minut, a potem obtocz w rozkłóconym jajku i bułce tartej. Smaż na złoto na rozgrzanym oleju. Na dnie naczynia, w którym będziesz podawać rybę wyłóż kilka łyżek duszonych warzyw, na nich rybę, a następnie kolejną warstwę warzyw. Najlepiej, gdyby ryba i warzywa były jeszcze ciepłe. Całość dokładnie przykryj warzywami, przykryj półmisek folią spożywczą i odstaw do schłodzenia.
Podawaj na zimno lub na ciepło z domowym chlebem. To tradycyjna w moim domu potrawa wigilijna.
* proporcje, które stosuję, ale wychodzi z tego dość duża porcja:
na ok 800g ryby
600g marchwi + 200g pietruszki + 200g selera + 400g cebuli + ok 4-6 kopiatych łyżek koncentratu
lubimy dużo, dużo warzyw i muszą być nieźle popieprzone :)
MA==