Inne

kulinarnie-pasty,pasztety,smarowidła

350g wieprzowej karkówki
300g wątróbki (najlepiej drobiowej, ale wieprzowa również się nada)
300g surowego boczku
4 udka z kurczaka (ok. 400g mięsa)
duża biała cebula
1 czerstwa bułka (waga ok. 50-60g)
sól
świeżo mielony pieprz czarny
gałka muszkatołowa
2 jajka
2 łyżki masła klarowanego lub smalcu do przesmażenia boczku z cebulką
mleko do zalania wątróbki
przyprawy i warzywa do bulionu z mięsem: 2 łyżeczki soli, 2 ziarenka ziela angielskiego, liść laurwy, 3 ziarenka czarnego pieprzu, 1 mała marchewka, 1 pietruszka korzeniowa, kawałek białej części pora (ja nie dawałam warzyw i przypraw, bo dodawałam domowej roboty koncentrat bulionu warzywnego)



Boczek pokroić w dość sporą kostkę (ale na tyle niedużą, by zmieściła się w maszynce do mielenia), cebulę obrać i również pokroić w kostkę. Na patelni rozpuścić 2 łyżki masła klarowanego lub smalcu i włożyć boczek i cebulę, smażyć, aż boczek się zarumieni. Zestawić z ognia.

Wątróbkę umyć, osuszyć ręcznikiem papierowym i pokroić w mniejsze kawałki (wielkości boczku), włozyć do rondelka i zalać mlekiem tak, by pokryło ono mięso, postawić na ogniu i gotować około 30 minut, ostrożnie odsączając, przełożyć wątróbkę do zawartości patelni.
Bułkę podzielić na mniejsze części, włożyć do miski i zalać bulionem (z mięsa, które gotujemy), zostawić, by całkowicie namokła.

Wyjąć ugotowane mięso z bulionu, poczekać chwilkę, aż ostygnie. Karkówkę pokroić w kostkę, a mięso z kurczaka obrać z kości, całe mięso włożyć na patelnię do boczku i wątróbki, dodać również lekko odciśniętą bułkę.

Przygotować dwa jajka – umyć je dokładnie i wyparzyć wrzątkiem, osuszyć ręcznikiem papierowym.
Całą zawartość patelni (mięsa, bułkę, cebulę) dwukrotnie zmielić przez maszynkę do mięsa – ja pierwszy raz mieliłam na sitku o średnich oczkach, a za drugim na sitku o najmniejszych oczkach. Do masy wbić ostrożnie dwa jajka.

(Załozyć lateksową lub gumową, nową rękawiczkę – nie trzeba tego robić, ale polecam ze względów higienicznych) Do masy w misce dodać przyprawy – świeżo mielony, czarny pieprz, sól oraz startą na tarce o drobnych oczkach gałkę muszkatołową, masę bardzo dokładnie wyrobić przez około 10 minut – spróbować i w razie, gdyby brakowało jej „tego czegoś” odpowiednio doprawić i jeszcze chwilę wyrobić.

Przygotować keksówkę (o długości ok. 25 cm) – ja swoją keksówkę wyłożyłam papierem do pieczenia, bo lubi płatać mi figle (raz musiałam wyskrobywać z niej chleb, poza tym pasztet łatwiej wyjąć), ewentualnie można ją tylko posmarować masłem i wysypać bułką tartą.

Nastawić piekarnik na 180 stopni – góra dół. Do formy nałożyć masę mięsną – można po brzegi, bo pasztet mocno nie wyrasta w czasie pieczenia – całość z wierzchu wygładzić i wyrównać.


Przygotować dużą blachę i napełnić ją ciepłą wodą do połowy, wstawić do niej keksówkę i całość wstawić do piekarnika na środkową półkę.

Piec pasztet około półtorej godziny, upieczony od razu wyjąć z piekarnika i pozwolić mu ostygnąć w formie.
Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation