Kuchnia

chleb

Chleb półrazowy, bez wyrabiania i wyrastania
Ponieważ chciałam zrobić chleb, a nie miałam czasu na długą zabawę, postanowiłam wykorzystać przepis Nigelli na "Chleb od niechcenia". Zmieniłam mu nazwę, bo ta wg mnie jest trochę odstraszająca ;-) A chlebuś niczego sobie - i nie chodzi mi wyłącznie o zalety w postaci tego, że wszystkie składniki wystarczy wymieszać, przełożyć do formy i włożyć do piekarnika. Chleb taki, jaki lubię. Zwarty, wilgotny, długo utrzymujący świeżość. Bliżej mu do gliniastego i ciężkiego, niż lekkiego i puszystego niczym piórko, ale zdecydowanie nie jest zbyt mokry. W każdym razie - dla mnie super!


Składniki (1 bochenek)
200 g muesli z płatkami owsianymi (u mnie same płatki owsiane górskie, zmielone na drobniejsze kawałki)
325 g mąki pszennej razowej z pełnego przemiału (u mnie pół na pół typ 2000 i 500)
7 g (1 saszetka) suszonych drożdży
2 łyżeczki morskiej soli w kryształkach albo 1 łyżeczka zwykłej soli
250 ml mleka
250 ml wody
(dodałam od siebie) po 2 łyżki siemienia lnianego, ziaren słonecznika i ziaren dyni
Zmieszać w misce muesli, mąkę, ziarna, drożdże i sól, następnie zalać mlekiem z wodą i wymieszać . Ciasto będzie miało konsystencję gęstej owsianki. Przełożyć ciasto do natłuszczonej keksówki o pojemności 900 ml. Wstawić chleb do zimnego piekarnika, nastawić temperaturę na 110 st. C i piec 45 minut.
Następnie zwiększyć temperaturę do 180 st. C i piec jeszcze godzinę. Po upływie tego czasu chleb powinien być złocisty i wypieczony. Wysunąć z foremki bochenek (powinien "pusto" brzmieć, gdy się w niego postuka od spodu). Studzić na kratce.
Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation