Kuchnia

pasty i paszteciki do chlebka

powinny wystarczyć na dwa pojemniczki jak po margarynie:
0,8 kg surowego chudego boczku
0,8 kg słoniny (najlepiej jakby była chuda - tzn jeszcze z kawałkami mięsa)
5 sporych pieczarek
1 1/2 sporej cebuli
duży ząbek czosnku
pieprz i sól do smaku
Wytapianie smalcu trwa dość długo ale na szczęście nie jest to czynność bardzo absorbująca czas. Po krótkich przygotowaniach smalczyk można zostawić "sam sobie" czasem tylko kontrolując postępy :)

Słoninę oraz boczek rozdrobnić maszynką do mielenia mięsa (można tez drobniutko pokroić w kostkę), słoninę przełożyć do garnka i wstawić na mały ogień. Zostawić tak na około 60 minut (czasem mieszając) - w tym czasie słonina powinna zmienić kolor na lekko przezroczysty oraz powinna zacząć się wytapiać.
Dodajemy zmielony boczek i zostawiamy jeszcze na małym ogniu na kolejne 30 min. Po tym czasie dodajemy starte pieczarki i czekamy 30 min (oczywiście czasem mieszając).

Zwiększamy ogień, dodajemy posiekany drobno czosnek, oraz cebulę. Często mieszając smażymy całość jeszcze kilkanaście minut (powinno pojawić się sporo wytopionego płynnego tłuszczu a całość winna mocno bulgotać). Gdy skwarki i cebulka zbrązowieją, tłuszcz ze słoniny się wytopi zdejmujemy z ognia i przyprawiamy solą i pieprzem (stosując zasadę: lepiej nie dosolić niż przesolić).

Smalczyk przekładamy do miseczek (słoiczków) po lekkim przestudzeniu.
Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation