Inne

Niezdrowe jedzenie

UWAGA!!! FAŁSZ I PSEUDONAUKOWA ŚCIEMA!
Niemieckie laboratoria na prośbę „Świata Konsumenta” przebadały także inne rekomendowane produkty, w tym DANONKI i MORLINKI polecane przez Instytut Matki i Dziecka.

Okazało się, że zarówno serki Danonki, po których, jak głosi reklama, dzieci mają „mocne kości”, jak i parówki Morlinki, po których „rosną w siłę”, powinny być podawane maluchom sporadycznie.
„Parówki z założenia są dla dzieci za tłuste” – uważa, podobnie jak eksperci „Świata Konsumenta”, Bogusława Karłowska z Państwowego Zakładu Higieny.

Za tłuste są również dla warszawskiego sanepidu, który ZAKAZAŁ PODAWANIA PARÓWEK dzieciom w przedszkolach.

„Danonki z kolei są zdecydowanie zbyt słodkie, by stosować je w codziennej diecie dziecka” – twierdzi doktor Jolanta Mikołajewicz, znany warszawski lekarz pediatra. „NADMIAR CUKRU, ZWŁASZCZA W POŁĄCZENIU Z MLEKIEM I JEGO PRZETWORAMI, MOŻE ZRUJNOWAĆ ZDROWIE MALUCHA.

Danone wprowadził serki Danonki na polski rynek, gdy dowiedział się od ekspertów z Instytutu Żywności i Żywienia oraz Instytutu Matki i Dziecka, że w diecie polskich dzieci brakuje wapnia.
Co więcej, koncern w zeszłym roku opłacił badania dotyczące zawartości wapnia w diecie najmłodszych Polaków.

Badania prowadziły właśnie oba instytuty podległe Ministerstwu Zdrowia. „W zamian za wkład finansowy w badania Danone zwrócił się z prośbą o udostępnienie danych związanych ze spożyciem wapnia i witaminy D, aby upewnić się, czy aktualny poziom wzbogacenia Danonków w wapń i witaminę D jest zgodny z potrzebami żywieniowymi dzieci w wieku przedszkolnym w Polsce” – tłumaczy Przemysław Pohrybieniuk, dyrektor do spraw relacji zewnętrznych firmy Danone.

Kilka lat temu powiązany z francuskim mlecznym koncernem Instytut Danone zaczął wydawać publikacje naukowców z Instytutu Żywności i Żywienia.
WYSOKOŚĆ HONORARIÓW DLA ŻYWIENIOWCÓW OBJĘTA ZOSTAŁA TAJEMNICĄ. Piotr Koluch ze „Świata Konsumenta” wspólną akcję IŻŻ i Danone uznaje za kompromitację naukowców.

„TO WIELKA, PSEUDONAUKOWA ŚCIEMA.
******************************************************
Dziś reklamowanym przez Tomasza Zubilewicza, gwiazdę programów pogodowych TVN. Zubilewicz zapewnia, że odkąd pije ACTIMEL, zrobił się „pogodoodporny”.
Wcześniej jogurt z dodatkiem bakterii Lactobacillus casei defensis reklamował w telewizji NIBY-LEKARZ. Podkreślając, że Actimel przetestowali specjaliści z Instytutu Żywności i Żywienia, zapewniał, że WYSTARCZY PIĆ CUDOWNY JOGURT PRZEZ DWA TYGODNIE, A POCZUJE SIĘ RÓŻNICĘ. (?)
****************************************************
Trzy lata temu Francuska Agencja do spraw Bezpieczeństwa Sanitarnego Żywności oceniła dowody naukowe, które miały potwierdzać zapewnienia o wspaniałym działaniu jogurtu umieszczane na jego etykiecie.
Agencja uznała, że dziewięć na dziesięć twierdzeń Danone na temat Actimelu jest NIEPRECYZYJNYCH LUB NIEUZASADNIONYCH NAUKOWO.

Według farmakologa Wojciecha Matusewicza na opakowaniach rekomendowanych w Polsce produktów można znaleźć SPORO NAUKOWO NIEUZASADNIONYCH TWIERDZEŃ.
Jego niepokój budzi na przykład dodatek witaminy D w Danonkach.
*****************************************************
„Jej nadmiar może powodować POWAŻNE USZKODZENIE NEREK I SERCA, zwłaszcza u niemowląt i dzieci” – grzmi. (!!!)
*****************************************************
A witamina D dodawana jest z założenia do mleka dla najmłodszych, jest też często przepisywana przez pediatrów jako suplement diety. Jeśli podamy dzieciom jeszcze serki wzbogacone w tę witaminę, zdecydowanie ZWIĘKSZAMY RYZYKO PRZEDAWKOWANIA.
Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation