Kuchnia

Przepisy na ciasta i nie tylko

ChilliBite: "Kuchnia Nowej Zelandii" Ilony Zdziech i ciasteczka ANZAC

Ciasteczka jednak pyszne i nie dziwne, że znajdowały się w żołnierskich plecakach na wojennych wyprawach. Pięknie pachną miodem, płatkami i kokosem, są takie niecodzienne w smaku. Wyszły mi identyczne w smaku jak w kuchni Ilony Zdziech - na spotkaniu autorskim miałam okazję skosztować ciasteczek wypieku autorki książki

2 łyżeczki sody
45g wrzątku
100g masła
85g miodu manuka
180g cukru (wg aurotki szklanka, czyli 200g, u mnie mniej)
200g mąki
140g płatków owsianych
90g wiórków kokosowych

Sodę rozpuść we wrzątku. Rospuść masło, wymieszaj z miodem i sodą.
Wymieszaj wszystkie sypkie składniki, dodaj do nich płynne i wymieszaj. Jeśli masa będzie sbyt sucha, dodawaj wodę po łyżeczce (u mnie nie było takiej konieczności). Formuj z ciasta kulki o średnicy ok 2cm i układaj na blasze wyłożonej papierem do pieczenia zachowując duuuże odstępu. Ciasteczka mocno rosną i rozpłaszczają się. Piecz ok 12-15 minut w temperaturze 150°C, ciasteczka powinny uzyskać jasno brzowy kolor. Wystudź je na kratce - uwaga po wyjęciu z pieca są bardzo miękkie. Gdy tylko wystygną i stwardnieją, przełóż je do metalowej puszki. Tak można je przechowywać "wiecznie", chociaż znikają szybciej. Uwaga, przechowywane latem w temperaturze pokojowej szybko łapią wilgoć i znów stają się miękkie i ciut klejące. Smaku im to jednak nie odbiera :)
Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation