Kuchnia

Czego unikać

Spożywanie ziemniaków, które zrobiły się zielone lub wypuściły pędy
Takie kar­to­fle już nie na­da­ją się na obiad, tylko do wy­rzu­ce­nia. – Zie­lo­na barwa wska­zu­je na wy­so­kie stę­że­nie tok­sycz­ne­go gli­ko­zy­du – so­la­ni­ny. A jest to sub­stan­cja sil­nie tok­sycz­na, która może spo­wo­do­wać za­tru­cie po­kar­mo­we, po­draż­nie­nia prze­wo­du po­kar­mo­we­go (ob­ja­wia­ją­ce się bie­gun­ką, tor­sja­mi, mdło­ścia­mi, za­bu­rze­niem od­dy­cha­nia czy krą­że­nia), ma też dzia­ła­nie ra­ko­twór­cze – wy­li­cza Mag­da­le­na Ja­rzyn­ka, spe­cja­list­ka do spraw ży­wie­nia. – So­la­ni­na wy­twa­rza się też w ziem­nia­kach kieł­ku­ją­cych, i jest to ich re­ak­cja na złe prze­cho­wy­wa­nie, w tym na dzia­ła­nie świa­tła. Dla­te­go te długo "le­ża­ku­ją­ce" na wszel­ki wy­pa­dek obie­raj­my grubo, bo tok­sycz­ne­go związ­ku naj­wię­cej jest pod skór­ką. I naj­le­piej trzy­maj­my je w piw­ni­cy lub w innym ciem­nym miej­scu z dala od ka­lo­ry­fe­rów (opty­mal­nie: w tem­pe­ra­tu­rze niż­szej niż 10°C), ewen­tu­al­nie na dol­nej półce w lo­dów­ce.
Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation