Kuchnia

ciasteczka

Kruche ciasteczka na maśle orzechowym
czas przygotowania: ok. 30 minut + czas pieczenia
składniki na ok. 90 sztuk:
wychodzą twarde, może zmniejszyć ilość wody lub jajek.

250g/500 g masła orzechowego Sante
200g/400 g mąki pszennej - użyłam tortowej
2/3 jajka M
175g/350 g cukru - ja użyłam zwykłego, ale może być jasny trzcinowy
1 łyżka cukru waniliowego
1ł/ 2 łyżeczki proszku do pieczenia
ew. 2-3 łyżki zimnej wody

Do miski przełożyłam masło orzechowe. Dosypałam cukier zwykły i waniliowy, wbiłam jajka. Zmiksowałam żeby składniki się połączyły. Dosypałam mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia i zaczęłam zagniatać ciasto. Kiedy wgniotłam mąkę ciasto nadal było niezbyt spójne i kruszyło się, ale właśnie takie ma być. Czy da się zrobić ciasteczka można łatwo sprawdzić. Wystarczy wziąć do ręku grudkę ciasta wielkości małego orzecha włoskiego, chwilę ją ugniatać a następnie spłaszczyć dłonią - jeśli się nie rozsypie to ciasto jest dobre. Gdyby się rozpadało to do masy można dodać nieco zimnej wody, ale naprawdę niedużo bo dosłownie 2-3 łyżki i ponownie zagnieść.

Porcyjki ciasta nabierałam dłonią, gniotłam przez moment, formowałam najpierw kuleczkę a następnie spłaszczałam ją lekko między rękami i układałam takie placuszki luźno na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Żeby nadać ciasteczkom ostateczny kształt dociskałam każdy placuszek tłuczkiem do mięsa - część stroną w paski a resztę stroną w kratkę. Żeby tłuczek nie przyklejał się do ciasta do kilka ciastek oprószałam go lekko odrobiną mąki. Wzorek na ciastkach można także uzyskać dociskając je po prostu widelcem. Przy dociskaniu brzegi pękają i można całe ciastko dociąć foremką, ale jak widzicie nie jest to konieczne. Takie postrzępione mają swój urok.

Blachy z ciastkami wstawiłam do nagrzanego piekarnika. Piekłam ok. 12-15 minut. Jeśli będziecie piec wstawiając po jednej blasze to piekarnik powinien być nagrzany do 180 st. C, grzanie góra/dół. Można też piec wstawiając od razu 2-3 blach, ale wtedy trzeba włączyć termoobieg a temperaturę ustawić na 160st. C. Trzeba też uważać żeby nie przypalić ciastek, powinny się lekko zrumienić. Po upieczeniu blachy wyjmowałam i pozwalałam ciastkom nieco przestygnąć na nich. To konieczne bo zaraz po pieczeniu ciastka są miękkie i lepiej ich nie ruszać. Dopiero po chwili twardnieją i można przełożyć je na kratkę albo talerz.

Ciasteczka przechowuję w szczelnie zamykanych pojemnikach żeby pozostały kruche i chrupiące.
Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation