Kuchnia

mięcho

gołąbki zapiekane w żurku
Składniki wykorzystane tym razem (bez proporcji):

- cebula – posiekanej;
- boczek – pokrojony w mniejszą kostkę;
- suszone podgrzybki i borowiki – namoczone, a następnie pokrojone w kawałki;
- kasza gryczana – ugotowana w wodzie lub bulionie;
- sól, pieprz;
- olej do smażenia;
- młoda kapusta – liście zblanszowane i z wyciętymi nerwami;
- natka pietruszki, koperek – posiekane – opcjonalnie;
- butelka żuru- u mnie staropolski;






Wykonanie:

1. Cebulę zeszklić na niewielkiej ilości oleju, po chwili dodać boczek i smażyć do jego zrumienienia.
2. W misce wymieszać składniki farszu: ugotowaną kaszę, boczek z cebulę oraz posiekane, wymoczone grzyby*. Doprawić ziołami, solą, pieprzem.
3. Farsz rozkładać na liściach kapusty. Zwijać gołąbki. Gołąbki układać gęsto na dnie żaroodpornego naczynia, następnie zalać je żurkiem. Żurek nie powinien ich przykrywać, jednak ich wierzch należy polać żurem, a następnie przykryć i wstawić do piekarnika nagrzanego do temperatury ok. 200 stopni. Gołąbki należy co jakiś czas podlewać żurkiem, który jest na dnie naczynia lub podlewać z wierzchu dodatkowym. Trzeba uważać, by wierzch się nie zrumienił za bardzo. Ja przez dłuższy czas zapiekałam luźno przykryte folią aluminiową. Czas zapiekania zależny jest od wielkości gołąbków i tego jak szybko się rumienią. Ja piekłam ok. 50 minut.



* Grzyby można też po namoczeniu i pokrojeniu dodać do smażonego boczku i cebuli, aby i one trochę się podsmażyły.

** Ku mojemu zaskoczeniu na całkiem niewielkie naczynie żaroodporne (małe gołąbki dla 2 osób i 1 tyci dla Niejadki Absolutnej), poszło bardzo dużo żuru – prawie cała butelka, ale swoją drogą nie żałowałam go i jak się okazało - dobrze.
Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation